Marcin Witko, prezydent Tomaszowa zaprosił dziennikarzy w czwartek (7 marca) na konferencję. Wraz z zaproszonymi gośćmi dokonał oficjalnego rozpoczęcia prac.
Wcześniej (w pierwszej połowie lutego) nieopodal tomaszowskich błoni prowadzone były prace przygotowawcze. - Długo czekaliśmy na to, by odwiert wystartował, a dzisiaj stało się to faktem. Bodajże 4 lata temu dyskutowaliśmy z naukowcami, jaka jest możliwość korzystania z wód geotermalnych w Tomaszowie. Wtedy powiedziałem, że musimy do tego doprowadzić. Nasze założenia są takie, że chcemy się dowiercić do około 2 km. Przy takich inwestycjach mogą nas spotkać różne niespodziewane sytuacje, ale jeśli wszystko będzie szło zgodnie z planem, to powinniśmy zakończyć próbę w ciągu trzech miesięcy. Już teraz myślimy jednak o kolejnych etapach tej inwestycji. Chcemy pozyskać środki na odwiert wtłaczający, który przyniesie już wymierne korzyści dla mieszkańców - powiedział Marcin Witko.
Zdaniem uczestników konferencji bardzo istotne jest, że geotermia to źródło energii, które nie wzbudza kontrowersji. - To najnowocześniejsze, bezemisyjne, bezodpadowe i najbardziej stabilne odnawialne źródło energii jakie znamy. Właśnie dlatego obecny rząd wspiera takie inwestycje. Korzystanie z nich równoznaczne jest z walką z zanieczyszczeniem powietrza, ze smogiem. Poza tym to również więcej pieniędzy w kieszeni mieszkańca. Przykładem może być geotermia podhalańska. Dzięki tamtemu przedsięwzięciu już drugi lub trzeci rok z rzędu nie są podnoszone opłaty za ciepło. Wręcz przeciwnie, dla odbiorców indywidualnych były obniżane. Jest to zatem inwestycja zarówno opłacalna, jak i ekologiczna. Gratuluję jej wszystkim tomaszowianom - powiedział Artur Michalski, zastępca prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Prace w Tomaszowie prowadzi firma PeBeKa, która ma 60-letnie doświadczenie w pracach górniczych, a niedawno zakończyła odwiert w Lądku-Zdroju. - Za sobą mamy już organizację pracy na placu budowy. Na miejscu zainstalowaliśmy wiertnicę, która będzie naszym głównym narzędziem do momentu wwiercenia się na głębokość 400 metrów. Później wymienimy ją na taką, która dokona już odwiertu docelowego. Po dojściu do warstwy wodonośnej zbadamy wodę, która tam się pojawi. Chcemy sprawdzić jej temperaturę, skład chemiczny i możliwość użytkowania do celów termalnych - tłumaczył Robert Flak, wiceprezes PeBeKa i dyrektor finansowy spółki.
Ewentualna możliwość wykorzystania geotermii w Tomaszowie ma nie tylko wpłynąć na poprawę jakości powietrza w mieście czy uniezależnić miasto energetycznie. Być może wydobywana woda zostanie również przeznaczana do celów rekreacyjnych i zdrowotnych.
Poniżej możecie sprawdzić, jak urządzenie wiertnicze prezentuje się w pełnej krasie.